Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3/2021, s. 16–19

Pawel Hulka-Laskowski (fot. Archiwum Muzeum Mazowsza Zachodniego w Zyrardowie)Reformacja – zdaniem Hulki – odcisnęła w umysłach światłych Polaków swój trwały ślad, nawet jeśli nie należeli oni oficjalnie do Kościołów protestanckich działających na terenach Rzeczypospolitej.

Wśród licznych zagadnień, które podejmował Paweł Hulka-Laskowski (1881–1946) w swoich artykułach i książkach, jednym z częściej powracających tematów była reformacja XVI w. Jak przystało na ewangelickiego teologa liberalnego, Hulka łączył kwestie dotyczące reformacji z problematyką rozwoju europejskiej i polskiej kultury. Należy przypomnieć w tym miejscu, iż – jego zdaniem – Królestwo Boże nie jest rzeczywistością eschatologiczną, ale kulturą tworzoną przez człowieka, która została podniesiona na wyższy stopień rozwoju moralnego i cywilizacyjnego za sprawą nasycenia jej zasadami etycznymi promowanymi przez Chrystusa. Najważniejszą nauką głoszoną przez Jezusa jest natomiast miłość bliźniego, przejawiająca się w pracy na rzecz społeczeństwa[1]. Według Laskowskiego kultura autentycznie chrześcijańska charakteryzuje się eliminacją niesprawiedliwości społecznej oraz czynników zniewalających ludzi. Dzięki temu może ona rozkwitnąć, ponieważ prawdziwie wielką kulturę tworzą ludzie wolni. Sprawiedliwość społeczna, wolność i rozwój kultury są więc ze sobą ściśle połączone, warunkując się wzajemnie[2].

Koncepcje te towarzyszyły Hulce, gdy badał on szesnastowieczną reformację. Innymi słowy, w refleksji religioznawczej i teologicznej Laskowskiego[3] reformacja była postrzegana przede wszystkim jako fenomen kulturowy i oceniana pod kątem jej zdolności do tworzenia wartościowej kultury. Oczywiście, Hulka dostrzegał również treści religijne i teologiczne wypisane na sztandarach reformacji, interesował go jednak w pierwszym rzędzie ich kontekst kulturowy, a dokładnie mówiąc, potencjał kulturotwórczy teologii ewangelickiej. Takie podejście do dziedzictwa protestantyzmu było częste wśród teologów liberalnych, nie należy się więc dziwić, że ich polski przedstawiciel, Paweł Hulka-Laskowski, także je prezentował. Ponadto Hulka podzielał jeszcze inne przekonanie obecne w myśli wielu teologów liberalnych. Zgodnie z nim zdolności protestantyzmu do tworzenia prawdziwie chrześcijańskiej, wielkiej kultury są znaczne, co ujawniło się z całą mocą w czasach szesnastowiecznej reformacji, która dokonała istotnego przełomu zarówno na gruncie religijnym, jak i kulturowym. Aby zrozumieć, na czym – według Laskowskiego – polegał ów reformacyjny przełom i w czym zamanifestował się na gruncie kultury, musimy napisać nieco o Hulkowej ocenie stanu łacińskiej Europy sprzed reformacji.

Średniowieczna przewaga formy nad treścią

Czytając wypowiedzi żyrardowianina na temat kondycji religijnej i moralnej przedreformacyjnej Europy, zauważymy niechybnie, że są one niezwykle surowe i z całą pewnością nie przypadną do gustu fanom chrześcijańskiego średniowiecza. Hulka przeciwstawiał wielokrotnie w swoich pismach średniowieczną kulturę i religijność renesansowi i oświeceniu, afirmując obydwa te okresy oraz łącząc z nimi reformację i protestantyzm. Uważał on, że reformacja była punktem zwrotnym w kulturze europejskiej, ponieważ zerwała ona z chrześcijaństwem typu romańskiego, które dominowało w średniowieczu i było chętnie wyznawane przez ludy południowo-zachodniej Europy. Za sprawą papieży, roszczących sobie pretensje do panowania nad innymi biskupami, jak również władcami świeckimi, romańskie wzorce i mentalność były narzucane narodom Europy Środkowej i Północnej (w tym również Polakom). Konstytutywną własnością owego wariantu chrześcijaństwa jest przewaga formy nad treścią. Ogromne przywiązanie ludów romańskich do formy objawiało się w centralizacji i hierarchizacji Kościoła, rozbudowanych rytach kościelnych, a także w scholastycznym, sformalizowanym sposobie uprawiania teologii, znacznie ograniczającym spontaniczność i wolność myślenia. W rozprawie „Wileński Kościół Ewangelicko-Reformowany” Hulka stwierdził: „Trzeba umieć spojrzeć na dzieło scholastyki średniowiecznej, na twór umysłowy Tomasza z Akwinu, na sakramentaryzm i liturgizm średniowieczny z potężnym podkreśleniem władczej formy nad upośledzaną treścią ducha (…), aby dostrzec wielką jedność kultury wieków średnich. Monarchizm tej kultury, feudalizm, formalizm organizacyjny w Kościele, w sakramentach (ex opere operato) i w liturgii, a jednocześnie w architekturze, muzyce, poezji, malarstwie i rzeźbie tworzy jedną całość. Forma panuje równie bezwzględnie w budownictwie, jak i w wiedzy. Wiedza nie bada, ale ustala pewne prawdy istniejące, oczywiście, prawdy kościelne. Jeśli badający dochodzi do wniosków innych niż postuluje Kościół, to nie znaczy bynajmniej, że Kościół nie miał racji, lecz że badacz źle badał”[4].

Takie podejście zabijało, rzecz jasna, wolność myślenia i badań naukowych, która jest koniecznym warunkiem rozwoju kultury. Zdaniem Hulki formalizm ludów śródziemnomorskich był zaporą w „(…) życiu kulturalnym, w rozwoju umysłowym społeczeństwa. Wiara w autorytet była tak wielka, iż oczywistość dostępna dziś dla dzieci, nie istniała po prostu nawet dla ludzi, którzy zajmowali się nauką. Pracowici mnisi ze stulecia na stulecie mozolnie przepisywali dzieła »przyrodnicze«, w których znajdowało się na przykład określenie muchy jako robaka mającego dwa skrzydła i osiem (!) nóg, a rodzącego się w gnoju i z padliny zwierzęcej. Tak było napisane w jakiejś autorytatywnej księdze i dlatego nikt nie ważył się poprawić błędu, choć tak łatwo było złapać muchę i policzyć jej nogi. I nikomu też nie przyszło do głowy, żeby zaobserwować prosty fakt, że z żadnego nawozu i z żadnej padliny zwierzęcej nie rodzi się mucha. Badanie naukowe w naszym rozumieniu tego słowa w wiekach średnich nie istnieje, a tym samym panuje stagnacja, która wyklucza wszelki postęp i rozwój kultury”[5].

Ważną cechą człowieka średniowiecznego było również jego przywiązanie do obrzędowości. Sądził on, iż rytuały religijne praktykowane przez niego są skuteczne ze względu na samą swoją formę, działając ex opere operato. Odpowiednio wykonany rytuał kościelny miał zapewniać zarówno pomyślność doczesną, jak i życie wieczne. Fakt, iż był on odprawiany w niezrozumiałym dla mas języku łacińskim, nie tylko go nie deprecjonował, ale wręcz wzmacniał jego magiczną moc. Prowadziło to do powierzchownego traktowania chrześcijaństwa i nauk moralnych głoszonych przez Jezusa. Według Laskowskiego „formalistycznie pobożne wieki średnie były wiekami wielkiej powszechnej demoralizacji. Przy ideałach ubóstwa i pokory szalało świętokupstwo (…). Były to czasy walki wszystkich ze wszystkimi o bogactwa, wpływy, przywileje. Zepsucie było tak powszechne, że wydawałoby się nam niepodobieństwem, gdyby nie było ponad wszelką wątpliwość dokumentarnie stwierdzone. Panowały wszystkie grzechy główne z pijaństwem, rozpustą i chciwością na czele, ale całą uwagę pochłaniała tylko dbałość o formę”[6].

Reformacyjny przełom

W przekonaniu Hulki-Laskowskiego sytuacja w Europie Zachodniej zmienia się diametralnie wraz z pojawieniem się reformacji, która zrywa ze średniowiecznym formalizmem. Reformatorzy nauczają, że bycie chrześcijaninem polega na świadomym przyjęciu poselstwa Chrystusa oraz na wewnętrznej przemianie, która pociąga za sobą cnotliwe życie, a nie na wykonywaniu takich czy innych rytów oraz posłuszeństwie wobec biskupów i papieża. Świadome chrześcijaństwo wiąże się również z głoszeniem Ewangelii w językach zrozumiałych dla odbiorców, czyli w językach narodowych, co prowadzi do rozkwitu tożsamości narodowej w epoce renesansu. Protestantyzm przynosi też ze sobą krytyczne podejście do ludzkich autorytetów. Wszystko to sprawia, iż w krajach ogarniętych przez reformację treść zaczyna przeważać nad formą, a duch nad literą. Wraz z tym następuje rozwój nauki i kultury[7].

Zdaniem Hulki ważną rolę w przemianie kultury łacińskiej Europy odegrał reformacyjny postulat udostępnienia Pisma Świętego w językach narodowych szerokim kręgom ludzi wierzących. Otworzyło to drogę do indywidualnej, krytycznej lektury Biblii, stając się jednocześnie zachętą do prowadzenia badań niezależnych od doktryn kościelnych również na gruncie filozofii, nauk humanistycznych, przyrodniczych i technicznych. Duch ludzki został oswobodzony od scholastycznej formy i autorytetu papiestwa, aby następnie przenieść ową wolność ze sfery religii i teologii na inne obszary ludzkiej aktywności. Zaistnienie tego zjawiska niekoniecznie było celem reformatorów, faktem jednak jest, że ruch religijny przez nich zainicjowany przyniósł „(…) narodom wolność duchową (…). Ta myśl badawcza, która później da światu wspaniałą wiedzę, imponującą technikę i światłą filozofię, zaczyna się w chwili, w której Reformacja proklamowała wolność sumienia i wolność badań”[8].

Reformacja w Polsce

Protestantyzm, przecinając więzy krępujące ludzkiego ducha, stworzył warunki do rozwoju narodów, wolność jest bowiem – wedle Hulki – niezbędna do powstania wartościowej kultury. Zdaniem żyrardowskiego religioznawcy społeczeństwa objęte w XVI w. ruchem reformacyjnym wykazują do dnia dzisiejszego znacznie większe zdolności kulturotwórcze od tych, które reformację odrzuciły. Jego zdaniem dobroczynne skutki reformacji widać wyraźnie na przykładzie Polski, która w XVI stuleciu przeżyła okres swojego największego rozkwitu. Jest to czas szybkiego rozwoju polskiego szkolnictwa, literatury, refleksji społeczno-politycznej, tożsamości obywatelskiej i narodowej, a także wzrostu poziomu moralnego Polaków. Według Laskowskiego „(…) właśnie Reformacja dała narodowi polskiemu wiek złoty jego kultury (…). Rozkwit państwa i narodu polskiego łączy się tak nierozerwalnie z Reformacją, że dzisiaj widzimy dość wyraźnie, iż upadek państwa polskiego zaczął się z upadkiem Reformacji i spotężnieniem reakcji katolickiej. Podczas gdy w sprotestantyzowanej Polsce odzywały się mądre głosy Modrzewskich, zamyślających się głęboko nad koniecznością naprawy Rzeczypospolitej, gdy śpiewakiem jej był wielki Kochanowski, w Polsce zawojowanej na nowo przez katolicyzm, największym myślicielem był twórca obskurnych Nowych Aten, ksiądz Chmielowski, a jej najwybitniejszym poetą był ksiądz Baka”[9].

Na szczęście dorobku polskiej reformacji nie udało się doszczętnie zniszczyć jej wrogom, albowiem w tej lub innej postaci jest on obecny wśród polskich elit, wzmacniając naszą kulturę i jej kreatywność. Hulka dowodził, że „Największe dzieła pisarzy i myślicieli polskich są na wskroś przeciwrzymskie. Najgłębsze dzieła największego polskiego poety, Adama Mickiewicza, są na indeksie rzymskim, bo w swoich wykładach paryskich Mickiewicz poddał politykę rzymską krytyce. Słowacki ostrzegał swój naród ostrym okrzykiem: »Twa zguba w Rzymie!« Znakomity filozof polski, Bronisław Trentowski, sławił w swoich pismach Reformację (…). Wszystkie wybitniejsze dzieła polskiej literatury nowożytnej są jeśli nie wyraźnie antyrzymskie, to w każdym razie pod żadnym względem nie liczą się z pretensjami rzymskimi”[10]. Do myślicieli i pisarzy polskich, w których pracach dają się dostrzec wpływy reformacyjnego myślenia, Laskowski zaliczał także Towiańskiego, Cieszkowskiego, Staszica, Goszczyńskiego, Świętochowskiego, Niemojewskiego, Lelewela, Górskiego, Konopnicką, Witkiewicza itp.[11].

Reformacja – zdaniem Hulki – odcisnęła więc w umysłach światłych Polaków swój trwały ślad, nawet jeśli nie należeli oni oficjalnie do Kościołów protestanckich działających na terenach Rzeczypospolitej. Nie sposób więc usunąć z naszego kraju jej dorobku, nie niszcząc przy tym istotnej części polskiej kultury.

* * * * *

Rafał Marcin Leszczyński – doktor habilitowany teologii historycznej, profesor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, pracownik naukowo-dydaktyczny Wydziału Teologicznego tej uczelni

 

Na zdjęciu: Paweł Hulka-Laskowski (fot. Archiwum Muzeum Mazowsza Zachodniego w Żyrardowie)

 

__________________

[1] T. Gruda [P. Hulka-Laskowski], „Od Królestwa Bożego do monarchii uniwersalnej. Szkic dziejów papiestwa”, Warszawa 1928, s. 5, 7; tenże, list do Jana Sławiczka z 14.01.1942, s. 7; tenże, list do Pawła Kotasa z 19.10.1943, s. 4; tenże, list do Pawła Kotasa z 16.12.1943, s. 7; tenże, „Polska wierząca”, Warszawa 1929, s. 15–16; tenże, „Droga do kultury. Szkic społeczno-religijny”, Łódź 1922, s. 20; tenże, list do Jana Wantuły z 24.12.1928, s. 1; K. Howorko [P. Hulka-Laskowski], „Religia a wiedza”, Łódź 1921, s. 11. Listy Hulki pochodzą z archiwum domowego Jana Brody ze Skoczowa.

[2] Tenże, „Statyka i dynamika katolicyzmu polskiego”, „Pielgrzym Polski” 12 (1932), s. 182–183; tenże, „Droga…”, s. 17, 20. Zob. też na ten temat: R.M. Leszczyński (jr), „Poglądy filozoficzno-religijne Pawła Hulki-Laskowskiego”, w: „Paweł Hulka-Laskowski – pisarz, religioznawca, bibliofil i pedagog”, red. R.M. Leszczyński (jr), Łódź 2016, s. 226; tenże, „Istota nauczania Jezusa według Pawła Hulki-Laskowskiego”, JEDNOTA 2 (2021), s. 24–25; A.T. Tys, „Walka Pawła Hulki-Laskowskiego z wychowaniem dogmatycznym w kontekście jego epoki – przyczynek do badań nad myślą wychowawczą P. Hulki-Laskowskiego”, w: „Paweł Hulka-Laskowski – pisarz…”, s. 253–254.

[3] Paweł Hulka-Laskowski był z wykształcenia religioznawcą, filozofem i teologiem. Istotną rolę w jego edukacji odegrały studia w Heidelbergu (1903–1907), warto jednak pamiętać, iż rozwijał on swoją wiedzę z zakresu owych dyscyplin także po powrocie ze studiów. Na bieżąco zapoznawał się z publikacjami teologicznymi, filozoficznymi i religioznawczymi wydawanymi w Europie, sprowadzając wiele z nich do swojego mieszkania w Żyrardowie. Dzięki temu zgromadził on imponujący księgozbiór, z którego część po jego śmierci (dzięki staraniom prof. Rafała Leszczyńskiego seniora) trafiła do Biblioteki Uniwersyteckiej w Łodzi, znacznie wzbogacając jej zasoby (zob. na ten temat J. Konieczna, „Zbiory Pawła Hulki-Laskowskiego w Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego”, w: „Paweł Hulka-Laskowski – pisarz…”, s. 130–142). Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego otrzymała również sporo tekstów rękopiśmiennych Hulki, przechowywanych w zbiorach specjalnych łódzkiej książnicy (zob. M. Kuna, „Spuścizna rękopiśmienna Pawła Hulki-Laskowskiego w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej w Łodzi”, w: „Paweł Hulka-Laskowski (1881–1946). Szkice do portretu”, red. R. Leszczyński (sr), Żyrardów 1995).

[4] P. Hulka-Laskowski, „Wileński Kościół Ewangelicko-Reformowany (b. Jednota litewska) na tle Reformacji i kultury polskiej”, Wilno 1936, s. 5.

[5] Tamże, s. 12–13.

[6] Tamże, s. 10.

[7] Tamże, s. 5–6, 15; P. Hulka-Laskowski, „Rola i zadania inteligencji ewangelickiej w naszym życiu religijno-kościelnym. Referat odczytany na VI Zjeździe Polaków Ewangelików dnia 1 listopada 1929 r. w Krakowie”, Warszawa 1930, s. 4–5.

[8] P. Hulka-Laskowski, „Wileński Kościół…”, s. 19–20.

[9] P. Hulka-Laskowski, „Polska wierząca”, s. 16.

[10] P. Hulka-Laskowski, „Reformacja polska”, „Polska Reformacja” 1 (1929), s. 9.

[11] P. Hulka-Laskowski, „Rola i zadania…”, s. 10, 13; tenże, „Pięć wieków herezji. Wypisy z literatury polskiej”, Warszawa 1960 s. 21–22, 25, 32, 35, 46, 50.