Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 8-9 / 1985

Nie ma na świecie ważniejszej sprawy nad miłość małżeńską. Może z wyjątkiem rozwiązania problemu broni masowej zagłady. Pomijając jednak tę drugą, zasadniczą dla istnienia całego gatunku ludzkiego sprawą, musimy małżeństwo i jego problemy wysunąć na pierwszy plan spośród wielu innych ludzkich dylematów. Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że tak właśnie to ludzie odczuwają i uważają za ważne. Np. w hierarchii wartości młodego pokolenia udane małżeństwo i życie rodzinne wymieniane jest, zarówno w krajach Zachodu, jak i u nas, na pierwszym miejscu. Ludzie wiedzą o tym i doświadczają tego, że z jednej strony udane życie małżeńskie pomaga im przetrwać życiowe kryzysy i niepowodzenia, a z drugie strony - że nawet duże sukcesy w pracy zawodowej, społecznej czy karierze tracą wiele ze swych walorów, jeśli w życiu rodzinnym przeżywają klęskę. Po drugie - ze względu na nowe pokolenie. Dzięki psychologii rozwojowej wiemy, że życie uczuciowe człowieka i niektóre cechy charakteru, jak otwartość czy odwaga, zostają w bardzo wysokim stopniu zdeterminowane doświadczeniem pierwszych dwóch lat życia (podobno najważniejszy jest pod tym względem okres między 6 a 20 miesiącem po urodzeniu). Największe znaczenie ma wtedy poczucie kontaktu i bezpieczeństwa. Inne cechy charakterologiczne i podstawy późniejszych zachowań moralnych (zwłaszcza rzetelności, prawdomówności, stosunku do innych ludzi itd.), choć częściowo zdeterminowane genetycznie, w przeważającym stopniu kształtują się także we wczesnym dzieciństwie, zwykle po trzecim, a przed 7-8 rokiem życia. Życie uczuciowe młodych rodziców, klimat, jaki potrafią wytworzyć w domu, stosunek do dziecka oraz oczywiście ich kultura osobista i umiejętności wychowawcze stanowią w życiu dziecka wartość bez ceny.

Bardzo małe dziecko potrzebuje do życia trzech rzeczy: pewnej ilości kalorii, snu i miłości. Brak jednego z tych czynników może spowodować śmierć lub ciężką chorobę. Brak miłości wywołuje chorobę sierocą, która zwykle sprowadza kalectwo psychiczne. W miarę jak dziecko dorasta potrzeba miłości przejawia się u niego w pragnieniu nie tylko kontaktu, ale uznania i akceptacji. Dzięki nim tworzy się bowiem poczucie własnej wartości, bez którego nie może rozwijać się ani zrównoważona osobowość, ani zdolność kochania. Kochanie to przecież dawanie, przede wszystkim jednak nie tego co się ma, ale tego, czym się jest. A nie można być kimś bez poczucia własnej wartości.

Ponad milion dzieci trudnych, z odchyleniami i opóźnionych w rozwoju, to głownie produkt naszych złych, nieudanych małżeństw, słabej, niedojrzałej miłości. Co roku 25-30 tysięcy dzieci zostaje półsierotami w wyniku rozwodów. Jest to dla nich szok nie do zneutralizowania, jakkolwiek często rozwód uwalnia od klimatu napięcia, lęku i udręki. Cena, jaką płacą zneurotyzowane dzieci z powodu niedobrych stosunków domowych, bywa wymierna. Skądinąd zdolni uczniowie mają coraz większe trudności ze skupieniem uwagi i z myśleniem abstrakcyjnym. Mogą być dobrzy z polskiego, ale często dostają dwóje z matematyki. W epoce rewolucji naukowo-technicznej, coraz większych wymagań kwalifikacyjnych: intelektualnych, sprawnościowych i społecznych, obciążenie złymi lub nawet tylko kiepskimi rodzicami jest znacznie kosztowniejsze niż np. sto czy dwieście lat temu. W dawnym stabilnym społeczeństwie rodzice też byli oczywiście bardzo ważni, ale do właściwego pełnienia ról społecznych i zawodowych zwykle przygotowywała cała grupa społeczna (rodzinna, sąsiedzka), a dostosować się do jej wymagań było względnie łatwo, bo były one mniejsze niż dziś. W naszych czasach ostrego współzawodnictwa, potrzeby czy wręcz konieczności awansu, a zwłaszcza ciągłych zmian, inicjacja życiowa jest dużo trudniejsza, zaś zadanie wychowawcze rodziny niewspółmiernie większe. Właśnie rodziny, bo szkoła głównie uczy. Należy przy tym pamiętać, że i szkoła, i różne organizacje, i mass media oddziałują na osobowość, którą kształtowali przede wszystkim rodzice.

Andrzej Wielowieyski

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl