Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 11-12 / 2005

Nadszedł kolejny Adwent. Z jednej strony jest to czas wyciszenia i pokuty, z drugiej - okres skomercjalizowanego jazgotu, sztucznej wesołości i szaleństwa zakupów. Infantylny nastrój towarzyszący oczekiwaniu na najradośniejsze ze świąt i - brak radości, bo pod powierzchnią adwentowej tradycji czai się pustka. Takie są paradoksy w życiu przeciętnego chrześcijanina i Kościoła. Znane z pocztówek bajkowe, zimowe pejzaże ze stajenką w tle należałoby zastąpić apokaliptycznym obrazem tego, co naprawdę zaszło.

I ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd: A była brzemienna, i w bólach porodowych i w męce rodzenia krzyczała. I ukazał się drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, mający siedem głów i dziesięć rogów, a na jego głowach siedem diademów; A ogon jego zmiótł trzecią część gwiazd niebieskich i strącił je na ziemię. I stanął smok przed niewiastą, która miała porodzić, aby, skoro tylko porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna, chłopczyka, który rządzić będzie wszystkimi narodami laską żelazną. [...] I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego. Lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie. I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat (Obj 12,1-5 i 7-9).

Jak twierdzi John Eldredge, amerykański terapeuta, tej wersji Bożego Narodzenia nie można zobaczyć na kartce świątecznej. Cytuję: Jednak ta historia jest prawdziwsza od innych, resztę stanowi obraz tego, co zaszło tamtej pamiętnej nocy. […] Z duchowej perspektywy ta noc nie była wcale cicha. Była prawdziwą godziną ZERO. To zupełnie przekracza moje pojęcie, a jednak uznaję, że takie wyobrażenie jest kluczem do zrozumienia Bożego Narodzenia. […] Jako chrześcijanin wierzę, że żyjemy w paralelnych światach. Jeden świat składa się z gór, jezior, stodół, polityków i pasterzy pilnujących swych stad nocą, drugi świat składa się z aniołów, sił zła i całego królestwa duchowego. Dziecię się rodzi, kobieta ucieka i historia toczy się dalej: «I rozgniewał się smok na niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa» (Obj 12, 7). Tu właśnie żyjemy - na linii frontu gwałtownej duchowej walki.

Aleksandra Błahut-Kowalczyk

Wiara na co dzień 11-12 - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl