Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3/2021, s. 27–28

Piotr Niewieczerzal (fot. Archiwum Piotra Niewieczerzala)z Piotrem Niewieczerzałem*, nowym prezesem
Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Reformowanego W RP,
rozmawia Ewa Jóźwiak

 

Ewa Jóźwiak: Czy prezes Konsystorza może być osobą, która kreuje kierunki rozwoju Kościoła?

Piotr Niewieczerzał: Ta sprawa jest nieoczywista. Z jednej strony Konsystorz ma pewne, dość precyzyjnie określone w Prawie Wewnętrznym – czyli naszej wewnętrznej konstytucji – zadania i obowiązki, które wiążą się z bieżącym zarządzaniem wspólnotą pod względem organizacyjnym, a także z dbałością o stały rozwój duchowy tejże wspólnoty. Z drugiej strony – ponieważ Konsystorz podlega Synodowi jako władzy najwyższej – jest przede wszystkim zobowiązany do wykonywania uchwał tegoż Synodu. Jednakże jako czynny element tej władzy, ma on też możliwość występowania z pewną inicjatywą, może zgłaszać projekty uchwał na sesji Synodu i to właśnie pozwala mu w sposób sformalizowany pewne działania kreujące rzeczywistość kościelną tworzyć.

Czy można już w tej chwili rozmawiać o planach Konsystorza na bliższą i dalszą przyszłość Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP?

Niedawno nastąpiło tak zwane przekazanie agend przez Konsystorz poprzedniej kadencji nowo wybranym w czerwcu 2021 r. członkom Konsystorza, tak więc jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mówić o konkretnych planach. Musi my sami przeanalizować sytuację, w której się znajdujemy, i biorąc pod uwagę nasze osobiste spojrzenie, wykreować nasze własne plany. Oczywiście pomijam tu bieżące działania administracyjne, które po prostu trzeba wykonywać, bo wynikają one z codzienności Kościoła.

Myślę na przykład o tym, że przed Kościołem stoi zadanie poważnej dyskusji wewnętrznej. Musimy poszukać odpowiedzi na pytanie, jakim Kościołem chcemy być. Bo widać coraz wyraźniej różne, wręcz skrajne tendencje, poczynając od konserwatywnego podejścia do naszej wewnętrznej tradycji, rozumianej w kategoriach społecznych oczywiście, a nie doktrynalnie, a także do zjawisk społecznych, które nas otaczają, po, powiedziałbym, podejście skrajnie liberalne. Oba te nurty w naszym Kościele występują i oba dość wyraźnie dają o sobie znać.

Sądzę więc, że zasadniczym zadaniem w tej chwili jest znalezienie takiego miejsca, w którym wszyscy będziemy mogli się spotkać i powiedzieć, że to jest ten rejon, w którym my jako Kościół chcemy się znajdować. To jest takie strategiczne zadanie, które przed nami teraz stoi.

Ale to chyba bardziej zadanie Synodu, a nie Konsystorza?

Myślę, że to, co Konsystorz może w tej sprawie zrobić, to kreowanie właśnie takiej dyskusji. Synod obraduje raz w roku i wówczas zbierane są wnioski, pomysły, idee, które cały rok od poprzedniej sesji zwyczajnej się rodzą. Mogą one zostać finalnie ukształtowane w postaci uchwał Synodu, które już wtedy stanowią podstawę do działania dla Konsystorza.

Natomiast Konsystorz – w ramach swoich uprawnień – ma możliwość bieżącego zarządzania wspólnotą i tu jest właśnie miejsce na to, by zainicjować taką dyskusję w Kościele, która może finalnie zakończyć się podjęciem decyzji przez Synod. To właśnie jest według mnie zadanie Konsystorza.

Jak to możliwe, że dopiero teraz Kościół rozpocznie dyskusję o tym, jakim Kościołem chce być? Czy ta dyskusja nie toczy się, czy też nie powinna się toczyć permanentnie?

Tę dyskusję, o której wspomniałem, widzę jako element pewnego procesu, w którym się cały czas znajdujemy. Kościół zawsze działa w pewnej rzeczywistości i z jednej strony chcielibyśmy tę rzeczywistość kreować, ale przede wszystkim jednak musimy reagować na to, jak ta rzeczywistość wokół nas się zmienia. A w ostatnich latach zmieniała się bardzo dynamicznie: to zmiany polityczne w naszym kraju, które bardzo zaogniły dyskusję światopoglądową, a z drugiej strony okres pandemii, który też wywołuje nowe niepokoje odczuwane najpierw przez nas, przez jednostki, a potem przez większe społeczności. Bo my jako Kościół jesteśmy częścią tego społeczeństwa.

Ostatnio uwidoczniły się również na naszym gruncie pewne różnice światopoglądowe w podejściu do Kościoła jako takiego. Myślę, że obecny stan zamieszania i nerwowości powoduje, że jest konieczność, aby te wszystkie sprawy sobie jeszcze raz przedyskutować.

Widzę to jako element powtarzającego się cyklicznie procesu. To nie jest nic nowego. Po prostu ponownie nadszedł taki moment, że trzeba sobie usiąść, tak jak to robiliśmy wielokrotnie w przeszłości, i zastanowić się, jak chcemy razem dalej iść. Być może ta korekta kursu będzie teraz nieco głębsza, niż bywało to kiedyś. Działam w Kościele już od jakiegoś czasu i mam wrażenie, że nie mamy do czynienia z sytuacją całkowicie nową.

Jakie są plany dotyczące współpracy ekumenicznej?

Przede wszystkim – jak już wspomniałem – musimy jako nowo powołany Konsystorz się spotkać i skonkretyzować nasze plany.

Kościół od lat jest częścią Polskiej Rady Ekumenicznej i można powiedzieć, że jest to fundament naszej działalności ekumenicznej. Wspólnie z innymi Kościołami podejmowane są różne inicjatywy, czego widocznym efektem jest na przykład nasza obecność w Polskim Radiu i Telewizji Polskiej. Nasze zaangażowanie w prace Rady jest stabilne i tutaj z pewnością nic się nie zmieni.

Oczywiście Kościół funkcjonuje już od lat w pewnej rzeczywistości ekumenicznej, organizowane są nabożeństwa w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, poza Tygodniem w naszych parafiach odbywają się regularne nabożeństwa ekumeniczne, działalność diakonijna również ma swój wymiar ekumeniczny. Jest tych aktywności ekumenicznych prowadzonych od lat wiele i one na pewno będą trwały nadal.

Z drugiej strony, czy pojawią się nowe? Odpowiedź na to pytanie będzie efektem tej dyskusji, którą chcemy przeprowadzić.

Dziękuję za rozmowę.

* * * * *

* Piotr Niewieczerzał (ur. 1971 r.) z wykształcenia jest inżynierem automatykiem, ukończył Wydział Mechatroniki Politechniki Warszawskiej. Obecnie pracuje w jednej z firm polskiego sektora obronnego. W życiu Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP czynnie uczestniczy od wczesnych lat 90., początkowo w ramach działalności młodzieżowej. Od 1995 r. jest delegatem na Synod z parafii warszawskiej. W latach 2000–2012 był członkiem kolegium kościelnego parafii warszawskiej, a w latach 2012–2021 pełnił funkcję prezesa kolegium. Na przełomie lat 90. i pierwszej dekady XXI w. był również członkiem Komisji Młodzieży Polskiej Rady Ekumenicznej z ramienia Kościoła.

 

fot. Archiwum Piotra Niewieczerzała