NR 8-9 / 1991
Metodyzm jest poreformacyjnym ruchem religijnym, który organizacyjnie
wyłonił się z Kościoła Anglii w XVIII w. na fali przebudzenia i
odrodzenia o charakterze ewangelicznym, co wiązało się z działalnością
ks. Jana Wesleya (1703-1791), anglikańskiego duchownego, wychowanka, a
następnie nauczyciela na uniwersytecie w Oksfordzie. W odrębny Kościół
metodyzm zorganizował się w 1784 r. w Ameryce Północnej - i to nie tyle
z chęci oddzielenia się od macierzystego Kościoła Anglii, ile raczej w
wyniku wydarzeń historycznych (powstanie Stanów Zjednoczonych),
powodujących oczywiste oddzielenie się od Korony Brytyjskiej i tym
samym od wpływów Kościoła państwowego.
Metodyzm jest poreformacyjnym ruchem religijnym, który organizacyjnie
wyłonił się z Kościoła Anglii w XVIII w. na fali przebudzenia i
odrodzenia o charakterze ewangelicznym, co wiązało się z działalnością
ks. Jana Wesleya (1703-1791), anglikańskiego duchownego, wychowanka, a
następnie nauczyciela na uniwersytecie w Oksfordzie. W odrębny Kościół
metodyzm zorganizował się w 1784 r. w Ameryce Północnej - i to nie tyle
z chęci oddzielenia się od macierzystego Kościoła Anglii, ile raczej w
wyniku wydarzeń historycznych (powstanie Stanów Zjednoczonych),
powodujących oczywiste oddzielenie się od Korony Brytyjskiej i tym
samym od wpływów Kościoła państwowego.
Metodyzm kładzie nacisk na potrzebę zwrotu do źródeł chrystianizmu:
Chrystusa i Ewangelii, wzywa do osobistego nawrócenia i poświęcenia
życia Bogu, a więc do uświęcenia. Akceptując wszystkie podstawowe
doktryny pierwotnego chrześcijaństwa, metodyzm podkreśla, że ważne i
wiarygodne są nie tyle sformułowania dogmatyczne, ile raczej praktyczne
skutki: doświadczenie wiary i świadectwo życia. Chrześcijanie muszą być
świadomymi uczniami i naśladowcami Chrystusa.
Metodyzm nie odróżnia się więc jakąś „metodą" zbawienia czy odrębnymi
dogmatami, nie wprowadza ani nowych praktyk religijnych, ani systemu
nakazów i zakazów warunkujących otrzymanie zbawienia itp.; po prostu -
akcentuje aktualność i niezmienność prawdy Ewangelii w stosunku do
każdego człowieka i w każdym czasie. Jest więc „chrześcijaństwem
traktowanym poważnie". Wraz z całym chrześcijaństwem podziela wiarę w
Trójjedynego Boga, wyrażoną w apostolskim, atanazjańskim i
nicejsko-konstantynopolitańskim Wyznaniu Wiary oraz w decyzjach
dogmatycznych pierwszych siedmiu soborów powszechnych. W swej postawie
dogmatycznej uwzględnia dorobek i spuściznę Ojców Kościoła i
Reformatorów XVI w. - Lutra i Kalwina - oraz tradycję Kościoła Anglii,
co wyraża się m.in. w 24 Artykułach Wiary, w Zasadach Ogólnych
Stowarzyszeń Metodystycznych, w Kazaniach Jana Wesleya i jego Notach do
Nowego Testamentu To wszystko jest wszakże podporządkowane temu, co sam
Wesley określił jako starą religię, religię Biblii, religię [...]
całego Kościoła w jego najczystszych epokach.
Kościół Ewangelicko-Metodystyczny zachował dwa biblijne sakramenty
Chrzest i Wieczerzę Pańską (Komunię świętą). Chrzest udzielany jest
niemowlętom, a spośród dorosłych tym, którzy przedtem nie byli
ochrzczeni. Wyznanie grzechów nie występuje jako samodzielny akt, jest
bowiem integralnie związane z Wieczerzą Pańską jako jej niezbywalny,
wstępny warunek. Inne czynności kościelne jak konfirmacja,
błogosławieństwo zaślubin, ordynacja (wyświęcanie duchownych), posługa
chorym - nie są uważane za sakramenty, jakkolwiek stanowią ważne i
święte obrządki Kościoła.
Kościół Ewangelicko-Metodystyczny zachował starochrześcijańską
strukturę episkopalną. Biskupi (supermtendenci) pełnią szczególną
służbę kierowniczą, wspólnie inicjując ważniejsze programy
ogólnokościelne i przewodniczą najwyższemu organowi kościelnemu, jakim
jest Konferencja Generalna. Biskupów konsekruje się spośród
prezbiterów, święcenia prezbiterów są poprzedzone święceniami na
diakona. Jest więc zachowana starożytna trójstopniowość urzędu
kościelnego: diakon, prezbiter i biskup (w metodyzmie brytyjskim
funkcje episkopalne wykonuje wspólnie najwyższy organ - Konferencja).
Cechą charakterystyczną ustroju całego Kościoła
Ewangelicko-Metodystycznego jest jego konferencyjność na wszystkich
szczeblach organizacyjnych, od parafii (zboru) począwszy.
Służba duchownych ordynowanych bynajmniej nie stoi w sprzeczności z
biblijną zasadą powszechnego kapłaństwa wiernych. Metodyści bowiem,
wspólnie ze wszystkimi chrześcijanami, są i pragną być jednym
pielgrzymującym ludem Bożym pod przewodnictwem Chrystusa.
Na ziemie polskie metodyzm dotarł w połowie XIX w. Precyzyjne
określenie daty nie jest możliwe, ponieważ rozwijał się przede
wszystkim jako ruch religijny w obrębie istniejących Kościołów.
Wesleyańska zasada: Świątobliwość w duchu Pisma Świętego, trafiała w
naszym kraju na podatny grunt. Samorzutnie tworzyły się grupy ludzi
czytających i rozważających Biblię, modlących się wspólnie i
praktykujących zasady Pisma Świętego w codziennym życiu. Szukano
następnie kontaktu z ludźmi myślącymi i czującymi podobnie, co często
prowadziło do spotkania z metodystami. W ten właśnie sposób powstały
grupy metodystów wywodzące się z ruchu gromadkarskiego w Ostródzie i
okolicznych wioskach mazurskich.
W dużych miastach Pomorza, Wielkopolski i Śląska powstawały w ciągu
drugiej połowy XIX w. metodystyczne kongregacje, szybko się rozwijające
i prowadzące ożywioną działalność ewangelizacyjną i misyjną. Członkowie
tych kongregacji rekrutowali się z różnych grup społecznych i
narodowościowych: Niemcy modlili się wraz z Polakami W większych
ośrodkach miejskich istniały 2-3 parafie. Władze pruskie niezbyt
chętnie zezwalały na budowę kościołów i kaplic - wolno było wznosić je
wyłącznie w podwórzach, nie zaś bezpośrednio przy ulicy. Ważnym
ośrodkiem metodystycznej ewangelizacji byt Gdańsk, gdzie zbór powstał
na początku drugiej polowy XIX w. Prowadził on ożywioną działalność
misyjną, dzięki której w ostatnim dziesięcioleciu XIX w. powstały zbory
w Grudziądzu (z trzema filiałami: w Biechówku, Stainwage i Płużnicy),
Chodzieży, Słupsku, Koszalinie i Toruniu.
Kontakty metodystów z luteranami na Śląsku Cieszyńskim (b. zabór
austriacki), nawiązane zresztą przez polskie duchowieństwo ewangelickie
(ks. Pindór), zaowocowały ożywieniem religijnym, rozwinięciem
działalności abstynenckiej, zapoczątkowaniem szerszej pracy z młodzieżą
i wśród młodzieży, i w dużej mierze przyczyniły się do rozwoju ruchu
społecznościowego.
Warto tez odnotować fakt zainteresowania się metodyzmem - i to jeszcze
w XIX w. - przez wybitnych twórców polskich (m.in. Juliusza Słowackiego
i Zygmunta hr. Krasińskiego), czego ślady odnajdujemy w ich książkach
oraz w zachowanej korespondencji i publicystyce.
Odzyskanie przez Polskę niepodległości po długim okresie zaborów
stworzyło zupełnie nowe warunki pracy kościelnej. Kraj był wyniszczony
wojna, i przeżywał poważny kryzys. Jesienią 1919 r., po wcześniejszym
rekonesansie, przybyli do Polski przedstawiciele Misji Metodystów z
USA, reprezentujący Episkopalny Kościół Metodystyczny Południa.
Czteroosobowa grupa składała się z trzech pracowników świeckich i
jednego duchownego Dla potrzeb Misji zakupiono kamienicę przy ul.
Mokotowskiej 12 w Warszawie. Najpierw zorganizowano pomoc medyczną,
rozdawnictwo żywności i odzieży - darów metodystów amerykańskich, a
następnie pomoc oświatową (kursy języka angielskiego, utrzymywanie w
Warszawie szkół dla najuboższych dzieci). Zimą 1919/1920 pomocą
żywnościową i odzieżową objęto też najuboższą ludność w kilku innych
miejscowościach. Nabożeństwa w języku angielskim odbywały się w
wynajętym pomieszczeniu przy ul. Lwowskiej, wkrótce powstała tez grupa
polskich współpracowników Misji, służących jako tłumacze i pomagających
nawiązywać kontakty.
Stopniowo rozwijająca się praca uległa gwałtownemu zakłóceniu na skutek
wybuchu wojny polsko-bolszewickiej. Armia Czerwona w pierwszej fazie
wojny uzyskała zdecydowaną przewagę nad wojskami polskimi, zagrożona
została Warszawa, z której ewakuowano wszystkie misje zagraniczne. W
stolicy pozostała jednak pani Margaret Ouayle. która aż do całkowitego
wyczerpania zapasów rozdzielała żywność pomiędzy uchodźców gromadzących
się na Dworcu Wschodnim. Po zakończeniu działań wojennych Misja
kontynuowała dzieło pomocy polskiemu społeczeństwu.
W październiku 1922 r. zebrała się w Warszawie po raz pierwszy
Konferencja Doroczna (na razie misyjna) Kościoła Metodystycznego w
Rzeczypospolitej Polskiej, dając początek zorganizowanej pracy Kościoła
w naszej Ojczyźnie. Z zachowanych dokumentów wynika, że pod koniec 1922
r. Misja prowadziła m.in. szeroko zakrojoną pomoc dla repatriantów w
Baranowiczach, utrzymywała w Warszawie klinikę lekarską oraz sześć
szkół dla dzieci z ubogich rodzin, kilka internatów dla niezamożnych
studentów (m.in. w Warszawie i Poznaniu), zakłady opiekuńcze dla sierot
w Pustomytach pod Lwowem, w Klarysewie k. Warszawy i w Odolanowie (woj.
poznańskie). Ponadto prowadziła szwalnię, warsztat krawiecki, szewski i
hafciarski (z jednoczesnym kursem rzemiosła) oraz utrzymywała sklep, w
którym sprzedawano gotowe wyroby własnej produkcji.
Rozwinięto też działalność ewangelizacyjną, początkowo głównie
odczytowo-wydawniczą. W 1922 r. zaczął się ukazywać miesięcznik
„Wysłaniec Szkoły Niedzielnej", zawierający lekcje biblijne, a w 1924
r. jego miejsce zajął dwutygodnik poświęcony myśli religijnej
„Wysłaniec", Ten z kolei od lipca 1926 r. zastąpiony został wydawanym
do dziś miesięcznikiem „Pielgrzym Polski". (W latach 1929-1930,
ukazywało się także popularne pisemko „Nowe Życie" lub „Droga Życia".)
W 1924 r. istniały już cztery okręgi kościelne: gdański,
poznańsko-śląski, warszawski i lwowski, a w 1926 r. doszedł jeszcze
wileński. W 1930 r. połączono je w okręg wschodni i zachodni, a w 1938
r. utworzono trzeci południowy. W 1930 r. do Kościoła należało 647
pełnoprawnych członków (tzn. płacących składki, liczba ta nie obejmuje
dzieci oraz członków rodzin), skupionych w 14 zborach. W Gimnazjum
Klarysewskim, prowadzonym przez pierwszego ordynowanego duchownego
Polaka, ks. Władysława Dropiowskiego, b. dyrektora gimnazjum we Lwowie,
uczyło się 101 dzieci (w tym 18 metodystów) W Szkole Biblijnej
(odpowiednik seminarium) pobierało naukę 13 studentów. W Szkole Języka
Angielskiego uczyło się ok. 1300 osób. Nakład „Pielgrzyma Polskiego"
wynosił 1200 egzemplarzy.
W 1933 r. dały się w Polsce odczuć skutki światowego kryzysu
ekonomicznego, co poważnie wpłynęło na ograniczenie pracy misyjnej.
Trzeba było zredukować liczbę amerykańskich misjonarzy w Polsce oraz
zamknąć gimnazjum humanistyczne w Klarysewie i tamtejszą Szkolę
Biblijną.
Kościół Metodystyczny w przedwojennej Polsce nie został prawnie uznany.
Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, aczkolwiek
zgadzało się na działalność Wyższych Kursów Języka Angielskiego (oprócz
Warszawy nauczanie prowadzono również we Lwowie. w Poznaniu Wilnie i
Katowicach), to jednak wzbraniało się usankcjonować działalność
Kościoła wydaniem odpowiedniego aktu prawnego. Brak stabilizacji w
zakresie ustawodawstwa sprawiał jednak, ze Kościół mógł funkcjonować na
mocy wciąż jeszcze obowiązujących przepisów prawnych b. państw
zaborczych. W przeddzień wybuchu II wojny światowej żyło na obszarze
Rzeczypospolitej ok 2,5 tys. metodystów, którym służyło 15 duchownych w
większości Polaków.
W latach wojny Kościół metodystyczny stał się miejscem, gdzie
przejawiały się patriotyzm, służba uciśnionemu narodowi, troska o
zachowanie świadomości narodowej. Zbór w Warszawie przy ul.
Mokotowskiej 12 organizował patriotyczne akcje - odbywały się tu
koncerty muzyki polskiej, występowali, najwybitniejsi polscy artyści, a
w ramach godzin biblijnych wygłaszano odczyty na tematy
społeczno-religijne. Uruchomiono Wyższą Szkołę Biblijną, w której
wykładali profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego, oraz kontynuowano,
jak długo było to możliwe, nauczanie języka angielskiego. Od 1942 r. aż
do wybuchu Powstania Warszawskiego tutaj bądź na plebanii przy ul.
Królewskiej 19 nielegalnie spotykali się przedstawiciele kilku polskich
Kościołów: ewangelicko-augsburskiego, ewangelicko-reformowanego,
metodystycznego, ewangelicznych chrześcijan, mariawickiego i
starokatolickiego. Z czasem zebrania te przekształciły się w
posiedzenia Rady Ekumenicznej, utworzonej - nielegalnie oczywiście -
pod koniec 1942 r. Z tej konspiracyjnej struktury narodziła się
powojenna Rada Ekumeniczna, która odbyła swój pierwszy zjazd 14
października 1945 r. w Warszawie. Na przewodniczącego wybrała ks.
Zygmunta Michelisa (lut.), a na sekretarza - ks. superintendenta
Konstantego Najdera (met.).
Niemieckie władze okupacyjne, przewidując przystąpienie Stanów
Zjednoczonych do wojny, wywierały bezustanny nacisk na Misję
Metodystyczną w Warszawie i nakłaniały jej amerykańskich pracowników do
opuszczenia Generalnego Gubernatorstwa. Amerykanie nie wyjechali jednak
z Warszawy i pozostali na swych stanowiskach aż do chwili aresztowania
i internowania przez władze okupacyjne. Na czele Kościoła stanął wtedy
ks. Konstanty Najder, któremu udało się stworzyć prawne podstawy
istnienia Kościoła na obszarze Generalnego Gubernatorstwa i możliwość
działania na terenach Małopolski wschodniej. Dzięki temu Kościół
Metodystyczny stworzył „parasol prawny" nad nie uznawanymi, a nawet
prześladowanymi przez niemieckie władze okupacyjne grupami i
wyznaniami, jak np. zielonoświątkowcy, badacze Pisma Świętego i inni.
Akcją pomocy objęto również getto. Wszędzie tam, gdzie istniały zbory
metodystyczne, Żydzi mogli liczyć na pomoc i wsparcie.
Powojenne początki były bardzo trudne. Kraj wyniszczony wojną pilnie
potrzebował pomocy. I znów, jak kiedyś, w pierwszych latach
niepodległości, pospieszyły z pomocą amerykańskie Kościoły, a wśród
nich metodystyczny. Do Polski zaczęły nadchodzić transporty żywności,
odzieży, lekarstw. Zbory metodystyczne (działające już legalnie na mocy
dekretu KRN z 16 października 1945 r., który prawnie uznawał istnienie
Kościoła Metodystów w Polsce) stały się nie tylko ośrodkami głoszenia
Ewangelii, ale również punktami dystrybucji wspomnianej pomocy.
W nowych granicach państwa Kościół musiał przeprowadzić reorganizację
swoich struktur. Obok czterech okręgów kościelnych: centralnego,
południowego, śląskiego i pomorsko-wielkopolskiego, utworzono nowy -
mazurski, gdyż ludność protestancka b. Prus Wschodnich, pozbawiona
teraz całkowicie opieki duszpasterskiej, zwróciła się do władz Kościoła
z prośbą o pomoc, której nie można było odmówić. Praca w tamtym okręgu
była szczególnie trudna, wymagała nie tylko umiejętności
duszpasterskich, ale i talentu pedagogicznego - duchowni musieli
niejednokrotnie prowadzić również kursy języka polskiego.
Współpraca międzykościelna, rozpoczęta w trudnych latach wojny,
kontynuowana była także po wojnie. Szczególnie bliskie więzy połączyły
Kościół Metodystyczny z Kościołem Ewangelicko-Reformowanym: 22
listopada 1945 r. zostało między nimi zawarte ścisłe porozumienie, a
podpisana wspólna deklaracja stwierdzała, że duchowni obu wyznań
sprawują opiekę duszpasterską nad członkami jednego i drugiego
Kościoła, w razie potrzeby prowadzą wychowanie religijne dzieci i
młodzieży, a świątynie, kaplice i inne budynki kościelne będą wspólnie
użytkowane. 26 września 1946 r. powołano w Łodzi Komitet Współpracy,
którego zadaniem miało być przygotowanie zjednoczenia obu Kościołów. Do
unii nie doszło z paru powodów, niemniej jednak 21 kwietnia 1990 r.
Konferencja Doroczna Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, a w kilka
dni później Synod Kościoła Ewangelicko-Reformowanego uchwaliły wspólną
Deklarację o wszechstronnej braterskiej współpracy.
W okresie powojennym metodyści uruchomili domy opieki dla osób w
podeszłym wieku, domy dziecka, zorganizowali kursy zawodowe i inne.
Kontynuowała swą działalność ciesząca się nieustannie wzrastającym
powodzeniem Szkoła Języka Angielskiego (English Language College),
popularnie zwana „Szkołą Metodystów", reaktywowano miesięcznik
„Pielgrzym Polski".
Dynamiczny rozwój Kościoła został zahamowany w latach nazwanych później
„okresem błędów i wypaczeń". Gorliwość funkcjonariuszy Urzędu
Bezpieczeństwa i państwowego aparatu administracyjnego (zwłaszcza na
terenie Mazur) prowadziła do zatrzymań bądź aresztowań duchownych
metodystycznych i uniemożliwiała sprawowanie przez nich normalnych
funkcji duszpasterskich. Kościół traktowano jako „agenturę zachodniego
imperializmu". Do tego wszystkiego dochodziły problemy wynikające z
napięć i konfliktów na Mazurach.
Wraz ze zmianą sytuacji w państwie w październiku 1956 r. rozpoczął się
nowy rozdział w działalności Kościoła. Wznowiły pracę parafialne
zespoły kobiet i mężczyzn, ożywiło się życie zborowe, powołano do życia
kursy biblijne dla wszystkich grup wiekowych. Niektóre obiekty, dotąd
zajmowane przez obcych użytkowników, wróciły do metodystów, rozwinęła
się działalność ekumeniczna, która zawsze stanowiła integralną część
programu naszego Kościoła. Odnowiono kontakty z bratnimi Kościołami za
granicą.
Obecnie Kościół Metodystyczny w Polsce liczy ponad 6,5 tys. wyznawców w
ponad 50 zborach, filiałach i placówkach misyjnych oraz ok. 1,5 tys.
osób żyjących w diasporze. Kościół podzielony jest na trzy okręgi: 1)
pomorski, wielkopolski i mazowiecki, 2) mazurski i powiślański oraz 3)
śląski i małopolski. W Seminarium Teologicznym im. Jana Łaskiego w
Warszawie studiuje 15 osób. Przyszli duchowni kształcą się również w
Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Wydawany jest
miesięcznik „Pielgrzym Polski", ukazują się ponadto publikacje
nieperiodyczne, drukowane we własnym kościelnym zakładzie
poligraficznym. Za pośrednictwem Polskiego Radia nadawane są audycje
religijne i nabożeństwa radiowe. Od 1986 r. Komisja Radiowa
przygotowuje programy religijne nagrywane na kasety magnetofonowe,
pracuje Chrześcijańskie Studio Muzyczne DEOrecordings w Wiśle.
Ewangelizacja kierująca ludzi do Jezusa Chrystusa prowadzona jest od
początku działania metodyzmu w Polsce, nigdy jednak nie była tak
ofensywna jak obecnie. W Katowicach powstało nowe centrum kościelne, w
Kielcach poświęcono nowy obiekt, a w Ełku - nową świątynię. Z roku na
rok wzrasta liczba wakacyjnych zlotów młodzieży i kursów biblijnych,
rośnie też liczba ich uczestników, którzy korzystają z nowych ośrodków
w Grudziądzu, Starych Juchach k. Ełku i w Wiśle. Organizowane są
parafialne, okręgowe i ogólnopolskie zjazdy ewangelizacyjne. Rozwija
się współpraca z zagranicą. Nasz kraj odwiedzają wybitni teologowie
amerykańscy i brytyjscy, utrzymywane są szerokie kontakty z Kościołami
metodystycznymi w Skandynawii, krajach Europy Zachodniej i Południowej
metodyści bowiem są jednym ludem.
Ważnym problemem dnia dzisiejszego staje się potrzeba znalezienia
właściwego sposobu nawiązania kontaktu z ogromną rzeszą ludzi
wychowanych w kraju szczycącym się chrześcijańskimi tradycjami, a
praktycznie - niewierzących. Bardzo wielu jest tych, którzy jeszcze nie
poznali Chrystusa. Są też tacy, którzy Go szukają, ale są również
obojętni albo przytłoczeni ciężarem powszednich trosk i kłopotów.
Trzeba znaleźć odpowiedni język, aby można się było z nimi porozumieć.
Trzeba odnaleźć lub wypracować nowy sposób komunikacji. Kościoły
chrześcijańskie w Polsce, a więc również Kościół
Ewangelicko-Metodystyczny (taką obecnie nosi nazwę na podstawie uchwały
Konferencji Dorocznej, obradującej w Ostródzie 21 kwietnia 1990 r.),
wezwane są do tego, by skutecznie realizować misyjny nakaz Chrystusa:
Idźcie i nauczajcie [...], bądźcie moimi świadkami.