Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Nr 5-6 / 2008

WSPOMNIENIE W TYGODNIU MODLITW O JEDNOŚĆ CHRZEŚCIJAN

18 września 1961 roku w dżungli nieopodal Ndola w Rodezji Północnej (dziś Zambii) rozbił się samolot, którym leciał w misji pokojowej na spotkanie negocjacyjne Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Dag Hammarskjöld i piętnaście innych osób. Wszyscy zginęli, a okoliczności tego wypadku nie zostały dotąd wystarczająco wyjaśnione. Wręcz przeciwnie – poważne poszlaki wskazują, że ta katastrofa była zamachem cynicznych sił wojny na życie Generalnego Sekretarza w celu udaremnienia jego wysiłków pokojowego rozwiązywania konfliktu w Kongo i przestrogą wobec jakiegokolwiek przyszłego angażowania się ONZ w konflikty na tym terytorium.
     W kieszeni marynarki, którą Hammarskjöld zostawił w hotelu w Leopoldville, znaleziono egzemplarz Naśladowania Chrystusa Tomasza a Kempis. Był to pierwszy sygnał, jaki otrzymała szeroka opinia publiczna na temat chrześcijańskich zainteresowań poległego bohatera. Ale prawdziwą sensacją stał się wydany pośmiertnie (w 1963 r.) jego duchowy pamiętnik: zbiór notatek osobistych o bardzo zróżnicowanej i bogatej formie literackiej, pt. Vägmärken, co po szwedzku znaczy Drogowskazy. To niewielkie dziełko przetłumaczono do chwili obecnej na kilkanaście języków (nawet na japoński). Przekładu na język polski dokonał ks. Jan Zieja, który tak był zafascynowany zawartością duchową tej książki, że dla jej udostępnienia polskim czytelnikom nauczył się języka szwedzkiego. Fascynacja wydawców i czytelników Drogowskazów była podwójna. Po pierwsze – bogatą osobowością Autora, który, uczestnicząc w życiu publicznym, już wcześniej zwrócił uwagę opinii społecznej wszechstronnością swego talentu, niespożytą energią i skutecznością we wszystkich podejmowanych zadaniach oraz budzącym zaufanie poziomem etycznym w szczerej i umiejętnej współpracy z innymi. Był więc niewątpliwie człowiekiem sukcesu w wymiarze krajowym i międzynarodowym. Drugi powód fascynacji to odsłonięcie w Drogowskazach prawdziwego wnętrza jego duszy, poszukującej w osamotnieniu i duchowym bólu innego spełnienia niż to, które może dać „świat”. Przyjrzyjmy się bliżej tej niezwykłej postaci.
     Dag Hjalmar Agne Karl Hammarskjöld urodził się 29 lipca 1905 roku w niewielkim mieście Jönköping szwedzkiej Smälandii, w wybitnej rodzinie luterańskiej o starej tradycji konserwatywnej. Młode lata spędził w Uppsali. Był fenomenalnie wytrzymały, wysportowany (uprawiał turystykę pieszą i rowerową, wspinaczkę wysokogórską i narciarstwo), bardzo zdolny, ambitny i niesłychanie pracowity. W wieku dwudziestu lat ukończył trzyletnie studia na wydziale humanistycznym uniwersytetu w Uppsali w zakresie filozofii, historii literatury i języka francuskiego (znał biegle także angielski i niemiecki). Następnie studiował prawo i ekonomię, w roku 1934 obronił pracę doktorską z zagadnień koniunktur gospodarczych w latach 1921-1931. Przez pewien okres był zaangażowany w rządowym komitecie badań nad bezrobociem. Specjalizował się w problematyce polityki finansowej i przez dziesięć lat pracował w Banku Państwa, awansując aż do stanowiska jego prezesa. Od 1943 roku zatrudnił się dodatkowo, jako ekspert od spraw finansowych, w ministerstwie spraw zagranicznych. W roku 1948 współpracował z ramienia swego rządu w Paryżu, w międzynarodowym komitecie nad rozwiązaniami gospodarczo-ustrojowymi dla Europy w ramach planu Marshalla. W roku 1951, nie należąc do żadnej partii, otrzymał stanowisko ministra bez teki (z szerokimi uprawnieniami do negocjowania umów gospodarczych z zagranicą) w socjaldemokratycznym rządzie szwedzkim. Przewodził delegacji szwedzkiego ministerstwa spraw zagranicznych przy ONZ w Nowym Jorku. Kiedy wiosną 1953 roku Norweg, Trygve Lie, ustąpił ze stanowiska Sekretarza Generalnego ONZ, koledzy namawiali Daga do kandydowania na to stanowisko. Początkowo odmówił („nie jestem takim wariatem...”), ale w końcu się zgodził „w poczuciu obowiązku” i wygrał wybory, uzyskując wysoką przewagę głosów. W roku 1956 został wybrany na drugą kadencję, której nie dokończył z powodu tragicznej śmierci.
     Jako Sekretarz Generalny ONZ hołdował zasadzie szybkiego reagowania w przypadku konfliktów politycznych między państwami, które mogą się łatwo przerodzić w konflikt zbrojny. Uważał, że wczesne użycie środków dyplomatycznych, spokojne rozmowy (quiet diplomacy) ze zwaśnionymi stronami z zachowaniem całkowitej neutralności i obiektywizmu S.G. jako przedstawiciela ONZ, prowadzone w atmosferze zaufania, w fazie początkowej dyskretnie, a nawet prywatnie, są w stanie zapobiec rozlewowi krwi. Natomiast, gdy już doszło do takiego rozlewu, wygaszenie konfliktu staje się bardzo trudne.

Ewa Styczyńska-Jurewicz

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl