Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

1 / 1994

CO WY NATO?

Komisja ds. Katechizacji Archidiecezji Łódzkiej (rzymskokatolickiej) wraz z Kuratorium Oświaty i Wojewódzkim Ośrodkiem Metodycznym ogłosiła konkurs „Spotkanie z Ewangelią" dla uczniów szkół podstawowych z diecezji łódzkiej. Podstawę prawną tego przedsięwzięcia stanowi zarządzenie nr 28 Ministerstwa Edukacji Narodowej z 14 września 1992 r. w sprawie organizacji konkursów i olimpiad przedmiotowych (Dziennik Urzędowy MEN nr 7, poz. 31). Konkurs przeprowadza zgodnie z programem katechizacji, zatwierdzonym przez Komisję Katechetyczną Episkopatu Polski, Archidiecezjalna Komisja powołana przez księdza wizytatora Józefa Fijałkowskiego w porozumieniu z kuratorem oświaty mgr. Wojciechem Walczakiem.

Celem konkursu jest m.in. „podnoszenie wiedzy na temat Pisma Świętego przez zainteresowanie uczniów Słowem Bożym, [...] upowszechnienie rozważań Pisma Świętego w rodzinie, podjęcie wśród uczniów zadań ewangelizacji, stworzenie możliwości bliższej współpracy katechety z uczniami, zacieśnienie więzi z parafią i ukazanie zdolniejszym uczniom możliwości współpracy z parafią".

Powyższe informacje zaczerpnęliśmy z „Regulaminu Archidiecezjalnego Konkursu Wiedzy Religijnej »Spotkanie z Ewangelią«" rozesłanego do publicznych szkół podstawowych w Łodzi.

Samej idei propagowania wiedzy biblijnej wśród wierzących dzieci i ich rodzin można li tylko przyklasnąć oraz wyrazić radość, że sprawa ta znalazła się w kręgu zainteresowań Kościoła rzymskokatolickiego. Jednakże tryb wprowadzania jej w życie budzi zastrzeżenia.

Po pierwsze, konkurs przeprowadzany jest z udziałem i za pośrednictwem szkoły publicznej, a nie wyznaniowej, oraz państwowych władz oświatowych (na zgłoszeniu uczestnictwa musi figurować nie tylko podpis księdza proboszcza lub katechety, ale także dyrektora szkoły oraz pieczęć parafii i szkoły).

Po drugie, z konkursu wyeliminowani być muszą, siłą rzeczy, uczniowie wyznania nierzymskokatolickiego, gdyż uczestników obowiązuje znajomość nie tylko czterech Ewangelii, ale także katechizmu rzymskokatolickiego oraz wiedza z zakresu programu nauczania religii w szkole podstawowej.

Po trzecie, w regulaminie konkursu znalazł się następujący zapis: „Laureaci [...] na podstawie zaświadczenia wydanego przez Komisję Katechetyczną i Kuratorium Oświaty są przyjmowani bez egzaminu wstępnego do szkół ponadpodstawowych, jeżeli z przedmiotów egzaminu wstępnego do tych szkół otrzymali na świadectwie ukończenia szkoły podstawowej oceny co najmniej dobre..." Oznacza to ni mniej, ni więcej, że „religia" (rzymskokatolicka), dotąd dobrowolny przedmiot nauczania szkolnego, zostaje równouprawniona z obowiązkowymi przedmiotami nauczania w szkole publicznej. Konkurs daje bowiem takie same przywileje laureatom, jak zwycięzcom olimpiad, na przykład fizyczno-matematycznej, przyrodniczej i in. Tyle tylko, że do olimpiady z przedmiotów „neutralnych" może przystąpić każdy uczeń wykazujący się wiedzą z danego przedmiotu, zaś jego wyznanie (lub brak wyznania) pozostaje poza zainteresowaniem władz oświatowych (czyli władzy państwowej), dzięki czemu mały obywatel nie jest narażony na możliwość dyskryminacji czy nietolerancji z powodów religijnych. Natomiast w wypadku omawianego konkursu, organizowanego - powtórzmy - przez archidiecezję rzymskokatolicką i kuratorium oświaty, zasada ta została złamana.

Choć więc autorzy tego pomysłu działają zapewne w dobrej wierze i mają dobre intencje, to przecież w efekcie ich działania powstaje na terenie szkoły publicznej sytuacja dyskryminująca z powodów religijnych jednych uczniów i z tych samych względów uprzywilejowująca drugich (ułatwione dostanie się do szkoły ponadpodstawowej dzięki wiedzy związanej z określoną przynależnością konfesyjną).

I tak oto po raz kolejny przekonujemy się dowodnie, że wprowadzenie do szkoły publicznej nauczania religii jako przedmiotu dobrowolnego spada całkiem niedobrowolnymi konsekwencjami na barki dzieci, które członkami Kościoła rzymskokatolickiego nie są. Podział na równych i równiejszych niestety pogłębia się.