Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2022, s. 23–24

ROZWAŻANIE BIBLIJNE

 Prezentujemy czwartą część cyklu rozważań nad Dekalogiem autorstwa ks. Michała Jabłońskiego. Poprzednie artykuły ukazały się w 2021 r. w JEDNOCIE nr 2, 3 oraz 4. 

Czwarte przykazanie

O tym, że Bóg chce dobra dla wszystkich ludzi i zwierząt świadczy przykazanie o dniu odpoczynku: „Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.” (Wj 20, 8–11)

W ciągu sześciu dni Bóg stworzył dla ludzi i zwierząt świat, którego porządek ma dawać i podtrzymywać życie. Zaś wyrazem Jego przyjaznego nastawienia do życia jest ustanowienie siódmego dnia spokoju i odpoczynku dla wszelkiego stworzenia.

Wolność od pracy podkreśla wartość i godność wszystkich ludzi, niewolników i obcych. Nawet dobytek ma prawo odpocząć po męczącej pracy. Bóg ma być czczony między innymi porządkiem pracy. Wszyscy powinni mieć udział w odpoczynku, ze względu na wyswobodzenie Izraela z niewolniczej, bezwzględnej pracy w Egipcie. Istotą odpoczynku jest wytchnienie od pracy, od wykonywania tych samych powtarzających się czynności skoncentrowanych raczej na „mieć” niż „być”.

Zaś drugim powodem ustanowienia dnia odpoczynku, jest fakt, że Bóg po sześciu dniach pracy twórczej siódmego dnia sam również odpoczął. Nie oznacza to, że Bóg się zmęczył tworzeniem świata, pokazuje jedynie, że ważny dla Niego jest czas przeznaczony na obejrzenie swego dzieła w spokoju i z dystansu. Takiego spojrzenia z dystansu na dzieło własnych rąk potrzeba każdemu człowiekowi w tygodniowym rozkładzie pracy.

Wydaje się, że przykazanie „nakazuje” nam miły odpoczynek, lecz warto pamiętać, że pozostaje ono wciąż jednym z Dziesięciorga Przykazań, a to oznacza, że czegoś od człowieka oczekuje, wymaga. Owszem, Bóg darowuje mu dzień wolny, lecz mówi równocześnie, jak spędzić ten wolny dzień – a to już tak oczywiste nie jest. Każdy nakaz dany człowiekowi wywołuje opór i reakcje obronną. Czy więc niedziela jest świętem wolności, czy też dniem, w którym nie wszystko można czynić, jeśli już w ogóle coś trzeba czynić? Czy jest to dzień dyscypliny, skupienia, w którym człowiek ubiera odświętne ubranie i musi zachowywać się inaczej niż na co dzień?

Żydzi w czasach Jezusa posiadali wiele przepisów określających sposób spędzania szabatu: co można robić, a czego czynić nie wolno, wszystko było uregulowane. Jezus jednakże wzbraniał się przed takim traktowaniem szabatu. Wciąż Mu wypominano łamanie przepisów szabatowych, a On im odpowiadał: „Przecież Bóg uczynił szabat dla człowieka, a nie człowieka dla szabatu, by ten za wszelka cenę wypełniał przepisy”. „Pamiętaj o dniu odpoczynku” rzekł Bóg, lecz ludzie najwyraźniej chcieli to przykazanie udoskonalić i tak powoli stał on się dniem nakazu wywołującego lęk.

Czy zakaz pracy oznacza, że w ten dzień nie wolno nic robić? Myślę, że nie chodzi tylko o fizyczny odpoczynek, lecz o wewnętrzne wyciszenie, o spojrzenie sobie samemu w twarz, po sześciu dniach uświadomienie sobie, skąd i dokąd się zmierza i w jakim kierunku, co jest najważniejsze. Ten siódmy dzień w żadnej innej religii nie jest tak obchodzony, jak w religii żydowskiej i chrześcijaństwie, nie wahałbym się powiedzieć, że to prawdziwy dar Boży, który został przyjęty przez prawie cały świat. Świat wprawdzie przyjął go, ale też często niszczył, sprawił, że słowo niedziela jest puste, bez znaczenia, pozbawione pierwotnej magii i mocy. Dzisiejszy sposób świętowania niedzieli, w czasie której jedni pracują na swych działkach, a inni śpią do południa, a inni jeszcze nudzą się, nie wiedząc, co zrobić „z tak pięknie rozpoczętym dniem” doprowadził do tego, że niedziela jest postrzegana jako dzień wolny od pracy, to „dzień nic nie robienia”. Wszystko, także i to, co najpiękniejsze i najbardziej wolne, może stać się w ręku człowieka bezsensowne i puste.

Niedziela, to pytanie: „Co robię, dlaczego to robię i czemu to służy? Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystką swą pracę, ale tego siódmego przestaniesz, rozprostujesz i przećwiczysz swoje ciało i umysł, zamyślisz się nad sensem istnienia twej pracy i życia, nad ich mocą. Nie zdeformujesz się, nie zginiesz, nie stracisz swego człowieczeństwa, nie stracisz w sobie dobra i piękna, w które wyposażył cię Bóg, dla złudnej wizji szczęścia.

Nie możesz stać się narzędziem własnego upadku, nie możesz być tylko specjalistą w wykonywaniu swej funkcji. Dbaj o to, byś był pełnym, całym człowiekiem, a nie tylko profesjonalnym wykonawcą. Człowiek bez pracy może ulec degeneracji, ale bez świętego dnia Bożego ulegnie deformacji na pewno.

Pracuj więc tak, spędzaj swój dzień na takiej aktywności, by dzień odpoczynku był dla ciebie nagrodą i obietnicą czasu i przeżyć, które jeżeli ich nie wykorzystasz, już nigdy więcej się nie powtórzą. Nie zmarnuj ich. 

ks. Michał Jabłoński – proboszcz Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Warszawie

Fot. Pixabay