Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 2/2023, s. 13

ROZWAŻANIE BIBLIJNE

 Nasze kolejne spotkanie z Dekalogiem poświęcimy omówieniu szóstego przykazania. Dotyczy ono relacji z drugim człowiekiem, zakazu mordowania i szacunku do życia.

Szóste przykazanie

To przykazanie, krótkie, bo zawarte w naszych Bibliach jedynie w słowach: „Nie zabijaj” (Wj 20, 13). Zakazując zabijania, jednocześnie nakazuje szacunek dla życia zarówno innych ludzi jak i własnego. W rzeczywistości przykazanie to chroni człowieka przed człowiekiem. Życie człowieka, ma wartość bezwzględną. Wynika to z faktu, że każdy człowiek, bez względu na jakość jego życia fizycznego, psychicznego czy duchowego, stworzony jest na obraz i podobieństwo Boże, otrzymał dar życia, tchnienie życia od Boga, swego Stwórcy.

Przykazanie to rozumiane jest jako zakaz wszelkiego zabójstwa, wszelkiego szkodzenia zdrowiu własnemu i innych, zabrania nawet gniewu. Zakazuje ono krzywdzić, nienawidzić, kierować się pragnieniem zemsty również lekkomyślnie narażać się na niebezpieczeństwo. Nakazuje zaś troskę i ochronę, podtrzymywanie i pielęgnowanie.

I tutaj dotykamy problemu, z którym borykają się wierzący i niewierzący, chrześcijanie i Żydzi, cała ludzkość. Jeśli człowiek ma nie zabijać, to co w takim razie z zabiciem w samoobronie, walką o wyzwolenie spod jarzma okupacji i wroga, co z nieumyślnym spowodowaniem śmierci, co ze spożywaniem mięsa? W myśl szóstego przykazania to wszystko jest przecież złem w oczach Pana.

Czy biblijne szóste przykazanie faktycznie brzmi „Nie zabijaj”? Czytając hebrajski, oryginalny tekst Biblii znajdujemy sformułowanie: „Nie morduj!”. Tak jest to przetłumaczone w kilku wersjach Biblii. To oznacza, że Tora odróżnia „zabijanie” od „morderstwa”. W Torze hebrajskie „Lo tircach” nie oznacza „Nie zabijaj”, lecz „Nie morduj”. „Lo taharog” oznaczałoby „Nie zabijaj!”. Przykazanie „Nie zabijaj” byłoby, z punktu widzenia Żyda, nielogiczne przede wszystkim dlatego, że Tora w wielu okolicznościach zezwala przecież na zabijanie – np. napastnika w obronie własnej, zwierząt na pożywienie czy ofiarę. Jak więc można by było bronić swojego życia przed atakiem mordercy, gdyby przykazanie głosiło rzeczywiście „Nie zabijaj”? Gdyby to przykazanie naprawdę nakazywało: „Nie zabijaj”, a nie „Nie morduj” – nikt i nigdy nie mógłby przeciwstawić się złu. Zło odniosłoby tryumf.

Przykazanie głosi „Nie morduj!”, a mordowanie oznacza bezprawne pozbawianie życia człowieka wbrew jego woli. To bezwzględny zakaz niesprawiedliwego odbierania życia niewinnym ludziom.

Skąd taka różnica, rozbieżność w tłumaczeniu? Tłumaczenie tego przykazania, jako „Nie zabijaj” pojawiło się w momencie tłumaczenia Biblii hebrajskiej na łacinę (Wulgata, przełom IV i V w.). Poprzednio, w tłumaczeniu greckim, Septuagincie, brzmiało ono „οΰ φονεύσεις” („u foneuseis”), gdzie czasownik „φονεύω” („foneuo”) oznacza zarówno zabijanie, jak i zabijanie w sposób brutalny, oraz mordowanie, a więc w jakimś sensie, choć dalekim od precyzji, jest dość blisko hebrajskiego „Lo tircach”, a co najmniej nie przeciwstawia się zdecydowanie tekstowi i jego sensowi oryginalnemu.

W tłumaczeniach łacińskim pojawia się jednak od samego początku słowo o innym znaczeniu. Przykazanie to brzmi: „Non occides”. Czasownik „occido” odnosi się już zdecydowanie do „zabijania”. Jak była tego przyczyna? Czy chodziło tu o coś znacznie głębszego, teologicznego? Czy chodziło o to, aby przykazanie to, dane Żydom na tablicach pod górą Synaj przez Boga, uczynić zgodnym z naukami Jezusa? Nie wiem.

Jestem natomiast głęboko przekonany, że ani zabijanie, ani tym bardziej mordowanie, nawet jeśli rozumiemy różnicę znaczenia, nie są zgodne z wolą Bożą. W relacji Boga do jego stworzenia, również do ludzi, dominujące są trzy aspekty – życie, wolność i miłość. Tymi trzema kieruje się Bóg w stosunku do swego stworzenia i tego również od niego wymaga.

Wiem jednak, że w nauczaniu Jezusa zakaz zabójstwa jest jednocześnie częścią przykazania miłości, ponieważ każde zabójstwo jest przeciwne miłości. Tak więc chrześcijanin kieruje się miłością bliźniego, okazuje mu cierpliwość, łagodność, miłosierdzie, odwraca od niego zło. Nawet świadome zaniechanie udzielenia pomocy materialnej czy duchowej bliźniemu, bez względu na jego rasę, pochodzenie, kulturę czy religię jest w oczach Pana występowaniem przeciwko temu przykazaniu. Domaga się za to pojednania i przebaczenia. Według Ewangelii bowiem bliźnim jest również nieprzyjaciel.

Zarówno zakaz dotyczący zabijania, jak i mordowania, mówi o odbieraniu komuś życia. I tutaj większość z ludzi zgodnie z prawdą powie, że nigdy nie pozbawili nikogo życia,

Zabijanie czy mordowanie to odbieranie czyjegoś życia. A co z odbieraniem komuś chęci do życia? Czy to również nie podlega szóstemu przykazaniu? Ileż jest ludzi, którym przez niesprawiedliwe traktowanie w pracy, w domu, w społeczeństwie odebrano chęć życia. Którzy nie chcą rozpoczynać kolejnego dnia bo, wiedzą, jakie szykany, ubliżania, mobbing, odbieranie godności czekają ich za wygląd, narodowość, wiarę, tożsamość, czy status społeczny. Nie wolno nam do tego dopuszczać, ani na to pozwalać.

Przykazaniu o negatywnym, zakazowym brzmieniu, w tym wypadku – nie zabijaj, można nadać nakazowy, pozytywny wydźwięk – chroń życie.

Ochrona życia, to nie tylko jego obrona, od poczęcia aż po wiek podeszły, to również tworzenie warunków do tego, by to życie się harmonijnie, zdrowo i bezpiecznie rozwijało. Przykazanie to więc nie tylko dotyczy życia jako takiego, ale też troszczy się o jego jakość.

Spotkałem się już nie raz z prośbą moich parafian, by w przypadku uporczywego podtrzymywania ich przy życiu, wbrew ich woli i chęci do życia, pamiętać o ich życzeniu i pozostawić im wolność wyboru odejścia. Usłyszałem wtedy, że człowiek oprócz skarbu, jakim jest życie, posiada również wolność do życia. I choć życie ma zawsze pierwszeństwo przed śmiercią, choć należy starać się o jak najlepsze warunki do życia dla każdej istoty, to należy również starać się o stworzenie warunków do umierania. Z pewnością narodziny dziecka są cudem, ale również śmierć każdej istoty żywej powinna być otoczona czcią i szacunkiem.

W jaki sposób to przykazanie można wyrazić w pozytywnym, dającym siłę i nadzieję brzmieniu? „Twoje życie nie należy tylko do ciebie. Ono jest darem Boga, Stwórcy każdego życia. Życie nie tylko jest tobie dane przez Boga, ale i zadane przez Niego. Z niego będziesz kiedyś rozliczony. Nie zmarnuj go. Chroń każde życie, które spotkasz na swej drodze, rozwijaj je i wzbogacaj tak, jak tylko to możliwe z twojej strony. Oby stało się ono błogosławieństwem dla ciebie i całego stworzenia i oddawaniem chwały Panu, dawcy i obrońcy każdego życia”.

A czym może być szóste przykazanie dla osoby, dla której życie nie ma związku z Bogiem? „Troszcz się o swoje życie i stwarzaj warunki do jak najlepszego życia innych, żyj i pozwól żyć innym. Jeśli uważasz, że istnieje tylko to życie i nie ma innego nigdzie indziej, to postaraj się wykorzystać je tak pięknie, mądrze, dobrze i pożytecznie, jak tylko jest to możliwe. Żyj tak, byś ty i twoi bliscy nie musieli się owoców twego życia wstydzić, żałować lub ich nienawidzić”.

ks. Michał Jabłoński – proboszcz Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Warszawie